piątek, 18 grudnia 2015

Kolka czyli smoki w brzuchu Janki

Kolka, czyli to co wszyscy rodzice znają, ale nikt do końca nie potrafi podać definicji. Nieprzerwany płacz, gaz w jelitach, refluks żołądkowo-przełykowy, zaparcie, nadmiar bodźców, niedobór bodźców itd. Apogeum następuje między 6 i 8 tygodniem życia, w większości wypadków znika po 3 miesiącu. Faktycznie zdarzają się nam takie sytuacje, w chwili obecnej raczej rzadziej niż częściej. Janka robi się wówczas bardzo zdenerwowana, napina brzuszek, trudno jest ją uspokoić. Z reguły dzieje się to w godzinach popołudniowych i wieczornych.

Co pomaga?

1. Masaż brzuszka - zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara (to pobudza trawienie). Staram się zawsze po kąpieli wymasować jej brzuch używając oleju lnianego. Dla bardziej zaawansowanych - masaż Shantala (Janaka jest w chwili obecnej zbyt niecierpliwa, żebyśmy mogły całą tę procedurę przejść :)). Dodatkowo masujemy brzuch w trakcie wystąpienia ataku kolki.

2. Nagrzewanie brzuszka - używam Mr B (to zabawka-termofor polskiej firmy LullaLove). Zabawka ma wkład, który rozgrzewa się w gorącej wodzie. Dodatkowo barwy Mr B są kontrastowe i jest to jeden z pierwszych przedmiotów, które zobaczyła Janka. Dziecko widzi w pierwszych miesiącach rzeczy w mocno kontrastowych barwach, zwłaszcza bieli i czerni, potem widzi kolor czerwony.

3. Szumy - takie, które dziecko słyszało w życiu płodowym. Są to: szum suszarki, odkurzacza, gotującej się wody itp. Są specjalne aplikacje na telefon komórkowy odtwarzające szumy, np. Sleep Baby Sleep! czy Sound Sleeper (aplikacje na IPhona). W naszym wypadku sprawdził się Sound Sleeper. Ale niedoścignionym hitem jest moja suszarka, która dodatkowo pomaga nagrzewać brzuszek.

4. Noszenie w chuście - z moich obserwacji wynika, że zapobiega w znaczący sposób występowaniu kolki. Dziecko jest w chuście w ruchu, kołysze się, kiedy rodzic chodzi, co wspomaga trawienie.

5. Spokój - w trudnych momentach brałam głęboki oddech i myślałam, że skoro Janka płacze, to znaczy, że potrzebuje mojej pomocy. Bardzo trudno jest znieść płacz swojego dziecka, dla mnie było to początkowo wręcz niemożliwe. Janka rzucała we mnie bombą swoich złych emocji, a ja musiałam to udźwignąć i zrobić wszystko co w mojej mocy, aby jej pomóc. W takich chwilach pomagało mi współczucie, myślałam o przywróceniu jej dobrostaniu.

6. Napar z kopru włoskiego - dosłownie kilka kropli. Jest to stary, babciny sposób na kolkę.

A najważniejsza dla mnie myśl to ta, że każda kolka kiedyś minie.


Janka z maskotką Mr B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz