czwartek, 24 grudnia 2015

From a Friend

Dziś będzie nieco lżejszy temat, na moment pozostawię kwestie macierzyństwa w ujęciu antropologicznym i poświęcę kilka zdań Ani Wolfarth, twórczyni marki From a Friend, której jestem wielką fanką. O jej kosmetykach dowiedziałam się z artykułu w Wysokich Obcasach. I to nie byle jakich kosmetykach, ale naturalnych, ekologicznych i wytwarzanych przez samą Anię, można by więc dodać, że także antyglobalistycznych czy może nawet anarchistycznych. Kosmetyki w większości są w szklanych opakowaniach, eleganckich słoiczkach z naklejonym na wieczku logo manufaktury - literą "F". Co do składów, to są w 100% naturalne, nie ma w nich sztucznych zapachów, barwników, kontrowersyjnych konserwantów. Termin przydatności z reguły jest kilkumiesięczny. Zapachy musów, maseł do ciała, scrubów, kremów do twarzy są tak piękne, że ma się ochotę je zjeść! Tyle na okoliczność wstępu.

Bardzo się ucieszyłam, kiedy okazało się, że From a Friend ma też kosmetyki dla dzieci - olejek myjący Mandarynka, Lawenda i Rumianek oraz masło do ciała Rumianek i Lawenda. Jesteśmy już z Janką po próbie generalnej w dniu wczorajszym. Olejek przyjęła bez zarzutu, a w trakcie kąpieli rozchodził się przepiękny zapach z dominującą nutą mandarynki. Olejek się co prawda nie pieni, ale dla dwu i pół miesięczej Janki jeszcze nie ma to aż tak dużego znaczenia. Co do masła... pierwsza reakcja była dość nerwowa, bo kosmetyk pachnie intensywnie, a Janka nie jest do tego przyzwyczajona. Dotychczas smarowałam ją olejem lnianym, który ma zapach słabo wyczuwalny. Jednak już po chwili masażu, zaakceptowała masło. W kontakcie z ciepłą skórą masło przyjęło formę olejku i bardzo dobrze się rozsmarowywało. Oczywiście żadnych uczuleń nie wywołało! Po kąpieli i masażu, Janka odpłynęła do krainy snów. A ja tym czasem podkradłam trochę masła i użyłam jako kremu do twarzy :).

Strona From a Friend: https://www.facebook.com/FromaFriend


zdjęcia: From a Friend


olejek myjący i masło dla dzieci (i nie tylko)

1 komentarz:

  1. Gosiu, dziękuję za piękną recenzję i cieszę się bardzo, że malutkiej spasowały mazidełka. Masło będzie łagodziło odparzenia, gdyby się pojawiły.:)
    Btw. olej lniany w czystej postaci może przesuszać skórę, spróbuj go mieszać z innymi olejami. Dla dzieci świetny jest migdałowy, z pestek moreli, brzoskwiń, arbuza.
    ściskam mocno i wesołych rodzinnych świąt! :-)

    OdpowiedzUsuń